MÓJ CUD
4 marca 2014 rok, 3180 g 53 cm
doktor: Pani Kingo, Pani nie śpi ... dziecko się rodzi! chłopczyk czy dziewczynka?
Ja: dziewczynka - przyznaję zasypiałam tam na stole, tak działała na mnie
cisza tego miejsca, sącząca się do ręki kroplówka i tępe patrzenie się w sufit
bo przecież nie widziałam co dzieje się TAM za parawanem a trochę to trwało już ...
pomijając fakt, że wszytko opóźniło się o kilka godziny a ja już od rana czekałam
- CZEKAŁAM NA NIĄ -
potem mi ją pokazał ... nie płakała, w każdym razie nie pamiętam tego ...
może nie słyszałam... po mojej twarzy płynęła łza - łza szczęścia <3
doktor: Pani nie płacze, już po wszystkim ... mała jest zdrowa ... zszywamy
Ja: odpływałam, kiedy znów mi ją przynieśli, przytuliłam się do jej policzka ...
była taka mięciutka, taka delikatna, nigdy tego nie zapomnę !!!
4 marca 2014 rok, 3180 g 53 cm
doktor: Pani Kingo, Pani nie śpi ... dziecko się rodzi! chłopczyk czy dziewczynka?
Ja: dziewczynka - przyznaję zasypiałam tam na stole, tak działała na mnie
cisza tego miejsca, sącząca się do ręki kroplówka i tępe patrzenie się w sufit
bo przecież nie widziałam co dzieje się TAM za parawanem a trochę to trwało już ...
pomijając fakt, że wszytko opóźniło się o kilka godziny a ja już od rana czekałam
- CZEKAŁAM NA NIĄ -
potem mi ją pokazał ... nie płakała, w każdym razie nie pamiętam tego ...
może nie słyszałam... po mojej twarzy płynęła łza - łza szczęścia <3
doktor: Pani nie płacze, już po wszystkim ... mała jest zdrowa ... zszywamy
Ja: odpływałam, kiedy znów mi ją przynieśli, przytuliłam się do jej policzka ...
była taka mięciutka, taka delikatna, nigdy tego nie zapomnę !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziekuję, że jesteś TU I TERAZ :)