22.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 22

SIERŚĆ

o kotach już było, w sumie o kocie a że jest drugi - to temat kontynuujemy ;)
dziś będzie o obawach z posiadania kata i dziecia i o kociej zazdrości

mój drugi kot to indywidualista - nie lubi jak się go głaszcze, przytula i takie tam
sam decyduje kto, czy i kiedy może się do niego zbliżyć ... a Kaju hehe
Kaju jak Kaju nie rozumie przecież, że kot może nie chcieć jej hm ... "czułości"
bywa więc czasem niezbyt sympatycznie, kiedy dostaje odwet za swoją nadgorliwość
na szczęście kot bardziej "straszy" niż robi krzywdę, ale uważać trzeba!
zawsze w takich sytuacjach jestem blisko, by interweniować w razie czego
 a z drugiej strony uczę jednak Kaju, że nie wszytko można, wiec czasami
się jej mimo wszytko "dostaje" choć jak już pisałam, na strachu się kończy ;)

działa to oczywiście w dwie strony, jako że wiem, że i Kaju
potrafi być brutalna w swoim dziecięcym zapale ... więc wciąż jest nadzór,
ale mimo wszytko warto! korzyści płynące bowiem z wychowywania
dziecia z kotem, ogólnie zwierzętami, są po prostu nie do przeliczenia
"na nasze" o czym wspominałam już pisząc o Kudle ---> klik ...

mało tego nie rozumiem, nie kumam !!! jak ktoś może pozbyć się
ukochanego dotąd zwierzaka tylko dlatego, że w domu pojawić ma się
nowy członek rodziny (pomijam oczywiście alergię, bo to inna sytuacja)
w dodatku tłumacząc to sobie (i innym) absurdalnymi tekstami typu:
bo nie ma miejsca (już nie ma!), bo nie będę mieć dla niego czasu itp
owszem miejsce się kurczy i czas też ... ale wszystko jest do pogodzenia
a korzyści wbrew pozorom są o wiele większe niż rzekome straty, jak choćby
radość i iskierki w oczach dziecka, kiedy jak np u nas Kaja widzi kota -
dodam, że podobnie mała reaguje i na psy ... wręcz je uwielbia!
i nie wyobrażam sobie by miało być inaczej ... nasze koty to też lek na całe zło
tak, tak ... kiedy Kaja np bardzo płacze Sierść podchodzi do mnie i mnie gryzie
jakby chciał powiedzieć: "zrób coś!" i w sumie nic robić nie muszę, bo jego
obecność wystarcza by Kaja uśmiechnęła się przez łzy ... sami więc widzicie!

a co do kociej zazdrości ... owszem nie ukrywam, że trochę się jej obawiałam
zwłaszcza w relacji Kudła - Kaja ... bo Sierść zaakceptował małą od początku
co robiłam? przede wszystkim pozwalałam jej być, spędzać czas z małą
oczywiście będąc obok ... nie separowałam jej, ale od początku uczyłam
"dobrych nawyków", o których też już pisałam i dziś to procentuje :)

i wiecie co - mam gdzieś co inni mówią na temat mnie Kaju i moich kotów
my w czwórkę stanowimy duet idealny i tego będę się trzymać :P miauuuuuuuu

ps: dodam, że na podwórku mamy jeszcze dwa psy :D

5 komentarzy:

  1. Ja pozbywania się z powodu alergii też nie rozumiem - bo sama mam alergię od dzieciństwa... a mam 4 koty i 5 królików :) Alergia to schorzenie psychosomatyczne i mózg sam nim steruje - a wielka miłość i chęć posiadania kota po prostu przezwycięża objawy alergii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe kto by pomyślał ... :) to tym bardziej cię podziwiam ....... a twoje zwierzaki uwielbiam wszystkie bez wyjątku :D

      Usuń
  2. Fajnie z tymi zwierzakami ....choć powiem nie wiem czemu ale boje się kotów:)....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak ja psów .. ale wiem przynajmniej w czym tkwi problem i nad tym panuje - staram się ;) bo nie wyobrażam sobie nie mieć z nimi kontaktu ....

      Usuń
  3. Marta ale świnka to też zwierze :P mi chodzi raczej o ODPOWIEDZIALNOŚĆ, o której czasem niektórzy zapominają decydując się na zwierzę ... nie mówię tu tylko o kotach czy psach ... bo porzuca się i inne zwierzaki, tylko morze mniej się o tym mówi ... a moje koty może nie uczulają :P hehe

    OdpowiedzUsuń

dziekuję, że jesteś TU I TERAZ :)