niedawno miała okazję brać udział w warsztatach z Antonisem - dodam pierwszych w życiu
stres był chyba większy niż przed ślubem hahaha ale nie będziemy o tym pisać ;)
pojechałam tam bez oczekiwań, ale z konkretnym nastawieniem czego chcę się nauczyć
na warsztatach wykonaliśmy prace, która nie ukrywajmy daleka była od moich klimatów,
ale też o to chodziło - o przekroczenie pewnych granic, czyli wyjście "poza ramy"
wykonaliśmy postarzaną tacę ze sztućcami wykonanymi z masy drzewnej
- przyznacie piękne odlewy - ja dodałam ostatecznie do tej kompozycji jeszcze małą łyżeczkę :)
zadanie było w sumie proste - pomalować sklejkę, sztućce, "stworzyć" sztuczną skórę
(to było coś z czym jeszcze się nie spotkałam) następnie nadać całości strego klimatu ...
nic skomplikowanego jak się wie co robić w jakiej kolejności ;)
mnie faszynował przede wszystkim proces od A do Zet ... ciekawe doświadczenie
tak wygląda moja skończona praca :) chyba najprzyjemniejszą jej część wykonałam już w domu
w ciszy i spokoju - by spotęgować efekt rdzy oprószyłam sztućce sola i piaskiem
w ciszy i spokoju - by spotęgować efekt rdzy oprószyłam sztućce sola i piaskiem
całość podmalowałam nadmanganianem potasu i akwarelkami ... pochlapałam białą temperą
(w sumie mamy tu 4 rodzaje farb: kredowa, olejna, tempera i akwarelka WOW)
dodałam też Manunowe tekturki by nadać całości bardziej kobiecego klimatu ...
jest więc "po mojemu" choć punkt wyjścia nadal pozostaje niezmienny
a wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze ...
a wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze ...
że połączyłam nowe umiejętności z tym co już wiem i prace same sypią mi się z rękawa :):):)
cudowne jest takie twórcze wyzwolenie ... tego zresztą życzę nie tylko sobie ale i Wam <3
edit: łyżeczka jest prawdziwa - wypalona w piecu ot takim na wodę :D
wrzuciła ją tam przypadkiem moja córka ... mama zyskała w ten sposób cenną zdobycz
nie jedną zresztą bo potem wpylałyśmy rożne przedmioty już świadomie :D
nie jedną zresztą bo potem wpylałyśmy rożne przedmioty już świadomie :D
najwyższa pora by ujrzały światło dzienne - wypatrujcie nowych prac ...
(Kreatywny Kącik) za miłe przyjęcie i cudowny klimat w pracowni :)
no i oczywiście dla Antonis"a - do zobaczenia za rok! <3
relacja FOTO z warsztatów ---> klik ...
oryginał ---> klik
Widziałam prace dziewczyn na FB z tych warsztatów. Świetnie, że i Tobie udało się na nich być. Fajna praca ze sztućcami. Przyznaję, że nie do końca tak jak TY lubie takie klimaty, ale podobają mi się kolory, faktura i ten efekt rdzy. No i te złomki wyjete z pieca świetnie wygladają. Ale teraz będziesz tworzyć :)
OdpowiedzUsuńtez się ciesze choć pierwsze wrażenie były bardzo mieszane ba nawet negatywne - cała sztuka to wyciągnąć lekcję z tego co się ma ... i mi się to udało - tak to czuję ...
UsuńWspaniała praca, niezwykle klimatyczna, jestem nią oczarowana!!
OdpowiedzUsuńJest efekt. Magia i tajemnica:0
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba. Świetny klimat.
OdpowiedzUsuń<3 miło czytać takie słowa - dziekuję ...
OdpowiedzUsuńEfekt świetny, zwłaszcza ten dodatek soli i piasku...mnie się to bardzo podoba.
OdpowiedzUsuń