Przepadam za Twoimi suszonymi dodatkami:) Szczerze mówiąc to mnie tym zainspirowałaś, teraz (o ile nie jest mokro) rozglądam się i zbieram jakieś badyle, Bóg wie co. Jedne udaje się zasuszyć, inne nie, ale próbuję. Na razie najlepiej sprawdza się książka ;)
Chasia tak prawdziwe ... :) sama ciesze się że wróciłam do tych swoich suszonych kompozycji - brakowało mi ich :)
origata ja susze swoje roślinki wieszając je na "żabkach" w oknach ... dlatego nie mam zasłon ani firanek w domu ... wszędzie tylko suszki i suszki ... polecam kwiaty ostu te już przekwitłe - uwielbiam ...
Przepadam za Twoimi suszonymi dodatkami:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to mnie tym zainspirowałaś, teraz (o ile nie jest mokro) rozglądam się i zbieram jakieś badyle, Bóg wie co. Jedne udaje się zasuszyć, inne nie, ale próbuję. Na razie najlepiej sprawdza się książka ;)
Niesamowita praca! A te paprotki to prawdziwe?
OdpowiedzUsuńChasia tak prawdziwe ... :) sama ciesze się że wróciłam do tych swoich suszonych kompozycji - brakowało mi ich :)
OdpowiedzUsuńorigata ja susze swoje roślinki wieszając je na "żabkach" w oknach ... dlatego nie mam zasłon ani firanek w domu ... wszędzie tylko suszki i suszki ... polecam kwiaty ostu te już przekwitłe - uwielbiam ...
;)
OdpowiedzUsuń