21.03.2016

godna smierć ...

leże pod płotem nie mogę się ruszyć 
a co dopiero wydać z siebie jakiegokolwiek dźwięku
by ktoś zauważył, że tu jestem ... czekam nadziei na próżno
ile sekund, ile minut, ile godzin minęło nim jej oczy mnie dostrzegły
mała czarna porzucona w rowie kulka - ja pies

lek za lekiem, antybiotyk, kroplówka, zastrzyk pierwszy drugi trzeci ... 
termofor - jego ciepło i ciepło jej dłoni, które czule głaszczą
miękkie posłanie, kołdra, ciche szepty dookoła i ta cisza ... 

jej słowa: "cuda się zdarzają"

i znów sekundy minuty godziny - mój czas walki o byt, 
nawet nie o jutro a o tu i teraz

(...) za późno ...

mi jest już dobrze ... zostało niezrozumienie, gorycz i żal
bo ludzi takich jak ona mało a tych złych jakby coraz więcej :(
brak empatii i obojętność wobec siebie
a co dopiero wobec nas - bezbronnych

(ps: taka sytuacja na dziś ... wiosno)

6 komentarzy:

dziekuję, że jesteś TU I TERAZ :)