31.12.2014

no to do siego roku!

prosi się, by zrobić jakieś podsumowanie ... zamknąć ten rok ...
ciężko ... nie chcę myśleć o tym co było - bo wciąż boli 
myślami jestem już zresztą w nowym i uparcie ... czekam wiosny :)
zima to dla mnie czas przejściowy ... jesień miała ukoić smutki ...

scrapowo działo się równie dużo :) ale zdecydowanie na plus ...


do połowy roku (mimo ciąży i urodzenia dziecia) projektowałam dla:
Galerii Rae ---> klik ..., oraz stempel&karton ---> klik ... aktywnie działałam
i nadal działam w DT Art Piaskownicy ---> klik ... i Rapakivi ---> klik ...
brałam udział w wielu wyzwaniach i otrzymałam prawie 30 wyróżnień <3
w tym czasie powstało 20 scrapów (jednego nie pokazałam:P), około 50 kartek
i wiele wiele wiele innych prac ... nie tylko scrapowych :D


ba nawet bloga zamknęłam na jakiś czas tyle było we mnie buntu i złości, 
ale na szczęście ... kilka osób uświadomiło mi, że nie wolno mi rezygnować
z siebie i ze swojej pasji, bo to jedyne co mam i tego nikt mi nie odbierze!


zlot też zaliczyłam tym razem w Kraku i z Kaju ;)

na koniec NAJWAŻNIEJSZE - właśnie jest Kaju, pamiętna data 04.03.2014 <3
ale moja córeczka to osobny rozdział, który trwa już 2x9 miesięcy 
i o nim opowiadam jej w listach, które do niej pisze ;)

zatem do siego roku kochani !!!

26.12.2014

(PG_2014) podsumowanie

mija magiczny czas ... ale pozostanie po nim zapisane słowo ... 
no i wasza obecność :) te święta były dla mnie wyjątkowe:
 po pierwsze dlatego, że przeżywałam je razem z mają córeczka - 
to prawdziwe dziecko szczęścia :P nie ma co ... 
po drugie bo dawno nie było u mnie tak rodzinnie ... serdecznie ...
no i bez stresu, który ostatnimi czasy bardzo dał mi się we znaki
dzięki temu na nowo mogłam odkryć magię tych dni :D co mnie bardzo cieszy

z listy nie udało mi się zrealizować jednego punktu - 
nie zrobiłam adwentowego stroika ze świec z pszczelego wosku :(
niestety będą musiały poczekać na przyszły rok - 
przyznaję trochę za późno pojawił się pomysł a potem stwierdziłam, 
że bez sensu robić coś w połowie adwentowego odliczania ...
świece te są dla mnie o tyle ważne, że dostałam je od kogoś 
wyjątkowego, kogoś kto dał mi "dom" - tak można by powiedzieć
i jej dziękuję za każdą rozmowę, wspólnie spędzony czas,
 drobne gesty na co dzień i swoją obecność tak po prostu :*

za to wiem jaki punkt powinien pojawić się na naszej liście ... 
może nie za rok, bo za rok to ja mam inne plany,
 ale za dwa ... pasterka w górach na Kalatówkach
zawsze wspominam ją z sentymentem ... 
wędrówkę po skrzypiącym śniegu, mróz szczypiący w oczy, 
gwar rozmów - bo zawsze szło się w grupie - 
magię tamtej kapliczki, kolędowanie do białego rana ... 
wino :P na rozgrzewkę przed długą powrotną drogą hihi 
i zjazd sankami w dól ... było bosko !!!

ha no i pierniczki :P do przeczytania za rok :D

23.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 23

KOCHAM

jedno z najpiękniejszych słów jakie może człowiek usłyszeć 
od drugiego człowieka i odwrotnie - powiedzieć mu je 
dlaczego więc tak trudno jest nam je wypowiadać ...
z leku? z obawy? czy może dlatego, że nam nie mówiono?

jestem dzieckiem pokolenia, w którym o miłości się nie mówiło, 
w którym panował tzw "zimny chów" ... choć ja i tak chyba miałam 
to szczęście, że mimo wszytko byłam kochana choć "na swój sposób" 

z tamtego czasu wyniosłam głupi zwyczaj pytania się: "kochasz mnie?"
zamiast wyrażania tychże słów wobec osoby mi bliskiej ... mój błąd!

już jako dorosła osoba musiałam uczyć się na nowo mówić je nie pytać
co nie zawsze wiadomo się udawało ... ale udało mi się jedno - 
mówię je mojej mamie przy każdej nadarzającej się okazji i bez okazji <3
bo tylko w ten sposób mogę wyrazić swoją wdzięczność 
wobec tego co dla mnie i Kaju robi każdego dnia - dziękuję ci mamo!

tak więc i swojej córce każdego dnia mówię: kocham cię córeczko <3

bo kocham ją, bo jest ważną częścią mojego życia i stanowić zawsze 
będzie, niezależnie od tego jak potoczy się ono dalej - 
chcę ją nauczyć odwagi mówienia tych słów innym 
oczywiście w sposób świadomy i z przekonaniem, 
że tak właśnie jest :) - trzymajcie za mnie kciuki, oby się udało ...

ozdoby na choinkę ... Aniołki i inne moje dekoracje ...

Widzieliście już mojego Renifera i Św. Mikołaja ??? Nie to ... ---> klik ... Dziś będzie o Aniołkach ... i innych moich dekoracjach na choinkę, bo w tym roku ten temat zdecydowanie mnie pochłonął czasowo :P

Jakiś czas temu natknęłam się w necie na aniołki wykonane na bazie korków po winie .... i co? I pokochałam je miłością tak wielką, że sama postanowiłam zrobić sobie swoje. Miały być delikatne i jak najbardziej bliskie naturze, czyli utrzymane w kolorystyce: bieli, beżu, złota i brązu sznurka pakowego. Bardzo mi zależało by było widać, z czego są zrobione. Bazę - korpus - wykonałam właśnie z korków. Na moich dodatkowo był napis LOVE, który też wykorzystałam. Głowa to szydełkowa kulka ... skrzydełka ozdobne wstążki, od których uginają się półki w sklepie Rapakivi. Ja mam sentyment zwłaszcza do tych w kropki.

22.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 22

SIERŚĆ

o kotach już było, w sumie o kocie a że jest drugi - to temat kontynuujemy ;)
dziś będzie o obawach z posiadania kata i dziecia i o kociej zazdrości

mój drugi kot to indywidualista - nie lubi jak się go głaszcze, przytula i takie tam
sam decyduje kto, czy i kiedy może się do niego zbliżyć ... a Kaju hehe
Kaju jak Kaju nie rozumie przecież, że kot może nie chcieć jej hm ... "czułości"
bywa więc czasem niezbyt sympatycznie, kiedy dostaje odwet za swoją nadgorliwość
na szczęście kot bardziej "straszy" niż robi krzywdę, ale uważać trzeba!
zawsze w takich sytuacjach jestem blisko, by interweniować w razie czego
 a z drugiej strony uczę jednak Kaju, że nie wszytko można, wiec czasami
się jej mimo wszytko "dostaje" choć jak już pisałam, na strachu się kończy ;)

działa to oczywiście w dwie strony, jako że wiem, że i Kaju
potrafi być brutalna w swoim dziecięcym zapale ... więc wciąż jest nadzór,
ale mimo wszytko warto! korzyści płynące bowiem z wychowywania
dziecia z kotem, ogólnie zwierzętami, są po prostu nie do przeliczenia
"na nasze" o czym wspominałam już pisząc o Kudle ---> klik ...

mało tego nie rozumiem, nie kumam !!! jak ktoś może pozbyć się
ukochanego dotąd zwierzaka tylko dlatego, że w domu pojawić ma się
nowy członek rodziny (pomijam oczywiście alergię, bo to inna sytuacja)
w dodatku tłumacząc to sobie (i innym) absurdalnymi tekstami typu:
bo nie ma miejsca (już nie ma!), bo nie będę mieć dla niego czasu itp
owszem miejsce się kurczy i czas też ... ale wszystko jest do pogodzenia
a korzyści wbrew pozorom są o wiele większe niż rzekome straty, jak choćby
radość i iskierki w oczach dziecka, kiedy jak np u nas Kaja widzi kota -
dodam, że podobnie mała reaguje i na psy ... wręcz je uwielbia!
i nie wyobrażam sobie by miało być inaczej ... nasze koty to też lek na całe zło
tak, tak ... kiedy Kaja np bardzo płacze Sierść podchodzi do mnie i mnie gryzie
jakby chciał powiedzieć: "zrób coś!" i w sumie nic robić nie muszę, bo jego
obecność wystarcza by Kaja uśmiechnęła się przez łzy ... sami więc widzicie!

a co do kociej zazdrości ... owszem nie ukrywam, że trochę się jej obawiałam
zwłaszcza w relacji Kudła - Kaja ... bo Sierść zaakceptował małą od początku
co robiłam? przede wszystkim pozwalałam jej być, spędzać czas z małą
oczywiście będąc obok ... nie separowałam jej, ale od początku uczyłam
"dobrych nawyków", o których też już pisałam i dziś to procentuje :)

i wiecie co - mam gdzieś co inni mówią na temat mnie Kaju i moich kotów
my w czwórkę stanowimy duet idealny i tego będę się trzymać :P miauuuuuuuu

ps: dodam, że na podwórku mamy jeszcze dwa psy :D

Boże Narodzenie (3/4/2014)


21.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 21

SERCE <3

prezenty ... dla mnie osobiście najcenniejsze są te robione własnoręcznie
bo kryje się w nich coś więcej - serce osoby, która je robiła
- dlatego ja zawsze co roku dla wszystkich robię drobne upominki
w tym roku udział Kaju w nich znikomy ale jest ... rączka odbita :)

20.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 20

MOTYLki dwa :)

czyli ty i ja ... i nasz wspólny czas wyczekiwania, który powoli się kończy
- prezenty spakowane, życzenia rozesłane, wizyty zaplanowane :)
nawet sukienki już naszykowane ... w końcu to już tuż tuż!

i tylko choinki zabrakło w tym roku, ale za to jest papierowa 
dekoracja świąteczna na ścianie, więc nic straconego - tylko inaczej ;)

19.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 19

TATA

dziewczynki to małe damy ... córeczki tatusiów
podobno jak rodzi się córka to facet głupieje ;)

hmmm ... byłam taką właśnie małą księżniczką, córeczką tatusia
dziś z tamtego okresu został gorzki smak łez, że człowiek który był mi tak bliski, 
w którym miałam tak wielkie wsparcie, zgubił się i odebrał mi wszytko :(
nie można cofnąć czasu, nie zapomina się - można wybaczyć!

swoją lekcję wobec Kaju zdać będzie musiał teraz K, i oby ją zdał!
bo ona jest teraz właśnie taką jego/naszą małą królewną, 
która mimo tego, że nie jesteśmy razem potrzebuje nas obydwoje
- nikt nie powiedział, że będzie to łatwe, ale nikt też nie ma prawa 
jej odbierać tego co ma najcenniejsze: ojca i matki

ozdoby na choinkę ... Św Mikołaj & Rudolf

17.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 17/18

JESTEŚ SENSEM

byłaś i będziesz (zawsze) ... najważniejszą osobą w moim życiu
i choć czasami w chwilach totalnej bezradności
jest we mnie i bunt i złość i żal ... i są gorzkie łzy wiem,
że twoja obecność jest tak naprawdę czymś tak doskonałym
i niepowtarzalnym, że nie sposób wyrazić tego słowami
i tylko nasze gesty i te ulotne momenty "sam na sam"
oddają moc tej więzi, która nas połączyła już w dniu, w którym
dowiedziałam się, że będziesz - pamiętam ten niepokój i strach
(w końcu mogłam cię stracić) i równocześnie radość, że jednak JESTEŚ

16.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 16

"MAM CIĘ"

jedna z wielu zabaw, w które każdego dnia się bawimy
- jedna z tych które uwielbiasz ... poza tym lubisz jeszcze "sroczkę"

jak wiele dzieci nie potrzebujesz zabawek ... w sumie nawet ich nie masz :P
twoje "zabawki" to rzeczy dla innych totalnie bezużyteczne -
dokładnie pamiętam je wszystkie, bo tak samo jak ty zmieniają się i one ...

na początku była fascynacja "czymkolwiek" - brałaś do rączki
jakiś przedmiot i wydawałaś z siebie to cudne aaaaaaaaaa

jakiś czas dominowały tu przedmioty z kuchni ...

potem był czas roślinek: gałązek, listków i kwiatów ... no i kamyczki
- wszystko musiało być w buzi, w końcu smak poznać trzeba, no!
- a jaka radocha przy tym że hej! przyszła jesień i się znudziło

faza papierów - zwłaszcza gazet ... i też do buzi ... ale smak nie ten więc szarpiemy ...
im drobniej tym lepiej ... teraz w użyciu jest papier toaletowy - bo łatwiej ;)

rożnego rodzaju reklamówki i folie ... bo szeleszczą !!!

pokrywki i nakrętki ... rozrzucamyyyyyyyyyy ... i po podłodze szuru buru
obecnie jesteśmy na etapie wkładania ich do wszelkiego rodzaju pudełek
i wrzucania do rurek po papierze toaletowym ... nie ma ... i jest ...
cierpliwie ćwiczymy też zakręcanie butelki i zamykanie pojemników

jakiś czas fascynowało cię własne odbicie w lustrze lub w szklanych drzwiach

coś mi gra ... czyli grzechotki tak, ale na chwilę bo lepsze od nich są
 jajka po Kinder Niespodziankach wypełnione np grochem :)

a i muszla klozetowa ... ulubiony bębenek :P

maskotki hm ... tylko i wyłącznie do gryzienia - zęby ci idą (przyznaję masakra!)
idealnie sprawdzają się tu też mokre pieluchy i świeżo wyprane pranie :P
no i biżuteria wszelkiej maści ... koraliki do buzi i masujemyyyyyyyyyyyy

do chodzenia lepsze od chodzika jest dla ciebie plastikowe pudełko
z wstążkami - jak myślisz, że nie patrzę to fruuuuuu przesuwasz i idziesz :D
a co, to samo tyczy się schodów ... wchodzisz i schodzisz ... dwa stopnie już!

nic jednak nie pobije najlepszej "zabawki" koty hehe :D
tak tu pole do popisu mamy spore bo i głaskać można (czytaj szarpać)
i krzyczeć tak głośno aż ucieknie i gonić kota też można i karmę mu podjadać
 i przytulać się... bo to miłe ... pomijam już fakt, że kot jest najlepszy na smutki ;)

Kalendarz Adwentowy ...

no i w końcu mogę wam pokazać nasz recyklingowy kalendarz,
który powstał w całości z nakrętek po mleku :D wisi na lodówce ...


15.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 15

KUDŁA

Kudła to kot ... kotka, która od samego początku towarzyszy Kaju
jest z nią wszędzie - no może była ;) bo ostatnio krzyk małej
skutecznie ją odstrasza i kot ucieka gdzie tylko może - tak więc:
 1) była z nami niemalże przy każdym karmieniu (swoją drogą
nie wiem jak ona to robi, że zawsze wie, że się karmimy)
2) korzystała z każdej okazji by spać z małą
(nie, nie w łóżeczku ale na łóżku i zawsze pod moją kontrolą,
także spokojnie, poza tym od początku uczyłam ją
by się układała "w nogach" co zresztą do dziś robi - mądra kicia!)
3) pozwala jej na ... hm "głaskanie" i szarpanie za uszy i ogon -
trzeba przyznać, że jest wyjątkowo cierpliwa w stosunku do małej
- odstrasza ją tylko tak jak wspominałam piskliwy krzyk Kaju!
4) rano zawsze przychodzi do małej się przywitać, podchodzi do niej i się łasi
Kaja wtedy się do niej przytula ehhhhhhh to trzeba widzieć!!! cudny widok :)
5) tak naprawdę to dzięki niej mała zaczęła bardzo szybko wspinać się
na materac, obecnie już na schody - no bo za kotem -
oraz pokonywać dystans pokoju do kuchni w tempie ekspresowym
a zabawa: "gdzie jest kot?" nadal należy do najfajniejszych ...
i co ciekawe zawsze wie gdzie jest kot i rozróżnia je ...

no bo mamy jeszcze drugiego ... ale o tym będzie innym razem ;)
a i o obawach z posiadania kata i dzieci i o kociej zazdrości

ozdoby na choinkę ...

czyli moje recyklingowe zawieszki na choinkę wykonane z foremek
do pierników i resztek papierów - są tu też zdjęcia moje i mojej córci :D


 

12.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 12

MAMA

osoba niezwykle ważna w życiu każdego dziecka, ktoś kto jest, był i zawsze będzie 
(czasami obok) niezależnie od więzi, która się miedzy wami z biegiem lat ukształtuje - 
mam to wielkie szczęście mieć najwspanialszą mamę na świecie ... ale ...
nie myślcie, że zawsze było tak różowo! trzeba było czasu, wielu niemiłych sytuacji,
które być może musiały się zdarzyć by ta nasza relacja ukształtowała się 
na takiej płaszczyźnie jak to ma miejsce dziś - i za to dziękuję ci mamo <3

mama to ja ... mój debiut zbiegł się z trudnym dla mnie czasem ... 
mogłam się buntować, krzyczeć, złościć, płakać ... ale nie mogłam jej odrzucić!
bycie matką to wielka odpowiedzialność nie za siebie w tym momencie, tylko 
za drugiego człowieka, który staje się częścią ciebie niezależną ale współuzależnioną 
przynajmniej do dnia, w którym samo zdecyduje, że chce "odejść" ;)
w tamtym czasie dostałam takiego fajnego kopa na plus ... choć przyznaję bolało :(
w chwili obecnej korzysta na tym moja córka bo jestem TYLKO dla niej
mój czas, mój uśmiech, moja radość ale i moje poświęcenie, mój ból, moje łzy
są jej ... dla niej ... ona odwzajemnia mi się równie bogatą paletą emocji
co składa się na nasze małe szczęścia każdego dnia ... i jest cudnie!!!

jaką jestem mamą ??? na to pytanie kiedyś odpowie zapewne Kaju ...

ja cieszę się, że o dziwo nie nadgorliwą (przyznaje, że tego bałam się najbardziej), 
choć to może dopiero przede mną :P kto wie ... na razie staram się 
by moje dziecko miało możliwość poznania wszystkiego, no prawie wszystkiego
- nie zamknęłam się w naszym lesie", i nie wmawiam sobie, że mam wszędzie daleko
przeciwnie ... rano się pakujemy i fruuuuuu nie ma nas :) Kaju lubi się gościować
a ja przyznaję odpoczywam po każdej takiej wyprawie :D i kondycja jest i linia jest :P
a w domu jak w domu ... mamy swoje zwyczaje, rytuały, swój wypracowany 
plan dnia, swoje zabawy i każdego dnia uczymy się czegoś nowego :)
mało tego niezależnie od pogody codziennie idziemy na spacer !!!

scrap #18 (2014) {my girl}

11.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 11

TY I JA my <3

mama i córka ...
kobieta i dziewczynka ...
dzieciństwo i młodość ...
przeszłość i przyszłość ...
stare i nowe ...
znane i nieznane ...
wiedza i nauka ...

ja daje tobie, ty mi ...

bo tak naprawdę jedno uzależnione jest od drugiego
i to w tej naszej relacji jest najcudowniejsze

9.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 9

MY TU

w tym miejscu, w tym domu, w tym lesie :P ...
jeśli byś kiedyś zabłądził wpadnij na filiżankę gorącej herbaty,
kubek ciepłego kakao czy po prostu kawę i ciastko ...
nasz dom jest zawsze dla ciebie otwarty :)

7.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 7

SERCE <3

czasem przykładam ucho do twojej piersi i słucham jak bije twoje małe serce
tak jak wtedy, gdy wsłuchiwałam się w nie, gdy byłaś jeszcze w brzuszku,
obawiając się, by któregoś dnia nie przestało bić jak to twojego braciszka  [*]

6.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 6

MOTYL

dziś łapałyśmy z Kaju ulotność chwil, które tak szybko nam uciekają,
starałam się przeżywać wszytko tak jakby już być nigdy nie miało ...

5.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 5

RODZICE

dwoje ludzi tak samo za ciebie odpowiedzialnych,
niezależnie od tego czy są, czy ich nie ma ...trudny temat dla mnie
podwójnie z powodu moich rodziców i z powodu Kaju :(

3.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 3

NASZ CZAS

wspaniały choć nie ukrywam, że bywało, czasem jeszcze bywa naprawdę ciężko
 taką jednak podjęłam wtedy decyzję bo nie chciałam wracać do rodzinnego domu
może tam byłoby łatwiej ... może ... ale czy łatwiej znaczy lepiej hm ...
niekoniecznie! poza tym z dnia na dzień mała jest większa i to co kiedyś stawiło
jakiś problem już nim nie jest tak po prostu - coś się kończy, coś zaczyna ...
"wychowywanie" to ciągła nauka czegoś nowego bywa że i na błędach,
których pewnie dałoby się uniknąć gdybyś wiedział, ale nie wiesz
bo w tej roli za każdym razem debiutujesz, niezależnie od tego ile masz dzieci
 - tak mi się przynajmniej wydaje - bo każde dziecko jest inne, każde inaczej doświadcza,
znosi pewne dolegliwości, odczuwa, zmaga się ze swoimi "problemami małego człowieka"
po prostu jest jedyne i niepowtarzalne jak ty czy ja ... tylko mniejsze i bardziej bezbronne ...

2.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 2

MÓJ CUD

4 marca 2014 rok, 3180 g 53 cm

doktor: Pani Kingo, Pani nie śpi ... dziecko się rodzi! chłopczyk czy dziewczynka?
Ja: dziewczynka - przyznaję zasypiałam tam na stole, tak działała na mnie
cisza tego miejsca, sącząca się do ręki kroplówka i tępe patrzenie się w sufit
bo przecież nie widziałam co dzieje się TAM za parawanem a trochę to trwało już ...
pomijając fakt, że wszytko opóźniło się o kilka godziny a ja już od rana czekałam

- CZEKAŁAM NA NIĄ -

potem mi ją pokazał ... nie płakała, w każdym razie nie pamiętam tego ...
może nie słyszałam... po mojej twarzy płynęła łza - łza szczęścia <3
doktor: Pani nie płacze, już po wszystkim ... mała jest zdrowa ... zszywamy
Ja: odpływałam, kiedy znów mi ją przynieśli, przytuliłam się do jej policzka ...
była taka mięciutka, taka delikatna, nigdy tego nie zapomnę !!!

1.12.2014

(PG_2014) Kalendarz Adwentowy - dzień 1

KAJA

9 miesięcy 9 kg 60 cm - moja córka :) niby nic a tak wiele ... moje małe szczęście <3
każdego dnia mam możliwość patrzeć jak "szybko" rośnie, jak się rozwija,
 jak zdobywa nowe umiejętności, jak zmaga się z trudami dnia codziennego -
jej "wielkie" problemy to moje "małe" problemy, a mimo to traktuję je jako priorytetowe
jej życie to integralna część mojego, współzależna ale nie toksyczna w swej relacji
łącząca nas więź to niezwykła intymność, czułość, bliskość, oddanie, poświęcenie
dni radosne, pełne jej szczerego uśmiechu i dni zwątpienia okupione moimi łzami
czasem odwrotnie ... nie zamieniłabym tego naszego czasu na nic innego na świecie

kocham cię córeczko <3